Pierwsze szkice zabudowy – szafka

Projektowanie na komputerze to bardzo fajna sprawa, ale nigdy nie dajcie sobie wmówić, że jest szybsze niż planowanie ręczne. Jasne, można szybciutko machnąć poglądowy rysunek, ale żeby miał on jakąkolwiek zgodność z rzeczywistością, to trzeba się napracować.
Po kilkunastu nieudanych próbach, poszedłem po rozum do głowy i zacząłem od przygotowania kartonowego szablonu. Siedząc w bagażniku z metrem, ołówkiem, taśmą i nożycami nareszcie udało mi się zrobić plan, który faktycznie pasuje do dostępnego miejsca.
Największym wyzwaniem było odwzorowanie kształtu nieregularnych nadkoli i butli LPG, którą mam zamiar obudować. Pomocne okazało się zrobienie szeregu dziurek co 2cm w kartonie i sondowanie długim śrubokrętem, ile tam miejsca jest pod spodem. Potem, już w domu, przeniosłem plany do programu.
W samej szafce miejsca nie jest zbyt dużo – ale też nie miała ona służyć przechowywaniu, a jedynie zapewnić funkcjonalne, płaskie miejsce nad butlą. Wszystko, co uda wepchnąć się do środka, to czysty bonus.
Co-nieco jednak udało się zmieścić. Przede wszystkim jest miejsce na niewielki zlew (22cm * 8cm, ze specjalnymi pozdrowieniami dla Zduniola z CT za pomysł).
Jest też miejsce na zbiornik wody białej (ok. 30 litrów, prawdopodobnie elastyczny lub fabrykowany pod wymiar – ze względu na wyjątkowo nieregularną przestrzeń) no i „zbiornik” 5l wody szarej – nawet w odpowiednim miejscu, wygodny do wyciągnięcia przez klapę. Całość zostanie przymocowana do ściany samochodu w fabrycznych punktach na mocowanie bagażu, najprawdopodobniej również fabrycznymi śrubami.
Pompka wody, kranik i cała „kanalizacja” też powinny udać się tam bez większego problemu wepchnąć. Mam nadzieję, że nie będzie również problemu z umieszczeniem wybebeszonej z UPS-owej obudowy przetwornicy i dwóch-trzech żelowych akumulatorków, które powinny zapewnić niezależne od głównego zasilanie pompki wody i może jakiejś listwy LED do oświetlenia wnętrza.
Z drugiej strony został kawałek niezagospodarowanego miejsca. Waham się jeszcze nad jego wykorzystaniem – 50x20x7cm nie wydaje się sporą przestrzenią, ale można tam zmieścić spokojnie np. szufladkę (wysuwaną czy otwieraną do góry) na podstawowy osprzęt kuchenny. Przydało by się jeszcze jakieś rozszerzenie blatu na zewnątrz, pod „klapowy” namiot – ale nad nim pomyślę później, najlepiej przymierzając się w samochodzie.
Nad szafką jest jeszcze 60x60x40cm do zagospodarowania na przestrzeń bagażową. Pierwotnie myślałem o zainstalowaniu tam plastikowych szuflad na bagaż podręczny, ale chyba wstrzymam się z planami do czasu, gdy będę miał gotową szafkę przed oczyma – już zbyt często pięknie wyglądające CADowe plany okazały się nic nie warte, gdy próbowałem je odwzorować w samochodzie.

Dodaj komentarz