Szewc bez butów chodzi

Znalazłem w końcu chwilę na posprzątanie i pokonfigurowanie bloga. Gdy go instalowałem poszedłem na łatwiznę – choć w sumie zarabiam na życie pisząc aplikajce webowe, ale hej – to ma być dla zabawy. W efekcie np. system komentarzy był strasznie niewygodny.

Nadal nie chce mi się pisać własnych pluginów, ale zadbałem o możliwość zalogowania się kontami społecznościowymi. To powinno ułatwić interakcję.

Powrót na stare śmieci

Blog wraca na stare śmieci – na dedykowany, prywatny serwer. Windows Azure był całkiem fajny, ale nie tak bezproblemowy, jakbym sobie tego życzył. Byłem skłonny zapłacić kilka złotych za obsługę „po prostu działa”, ale już kilkakrotnie musiałem ręcznie poprawiać bloga po aktualizacji. A jak mam robić to sam – to bez sensu za to płacić.

Hosting na Azure

W ramach porządkowania serwisu testujemy hosting w chmurze Windows Azure. Wszystko powinno działać po staremu, tylko szybciej znacząco szybciej. Czy pozostaniemy tu na stałe? Czas (i opłaty) pokażą – na razie korzystamy z darmowego okresu próbnego.