No i koniec mechanicznej zabawy z bagażnikiem. Gotowy, mocowany, otwiera się i zamyka.
Sprężyny gazowe są niespodziewanie mocne. Muszą się trochę uleżeć, bo w tej chwili zamknięcie bagażnika wymaga trochę wysiłku.
Bagażnik otwiera się na 62cm, czyli – jeśli matematyka nie myli – 22°.
Teraz zostało lakierowanie. Ale do tego konieczna jest lepsza pogoda. Na razie jest za zimno. Podłączenie kabli i przycięcie uszczelki zostawiam na sam koniec.
A sprężynki działają tak: