Małe meksykańskie rączki

Miała być prosta, przyjemna 15 minutowa robota, a zrobiła się z tego rzeźba na dwie godziny. Ale po kolei.

Od dłuższego czasu zastanawiałem się, skąd konkretnie biorą powietrze moje wentylatorki. Są zamocowane w miejscu fabrycznych wylotów powietrza, więc na logikę – wychodzą gdzieś poza kabinę. Ale gdzie konkretnie? I w jakim są stanie?

Czytaj dalej Małe meksykańskie rączki

Lifting

Smoczyca ostatnio przeszła mały lifting. Nowe opony AT i podniesienie zawieszenia (regulacja drążków skrętnych) dało dodatkowe 7cm prześwitu. Czytaj dalej Lifting

Konfiguracje wnętrza

Gdy jeszcze szukałem kandydata na wycieczkowóz dużym problemem był brak informacji, jak konkretnie można zorganizować wnętrze w samochodzie. Oczywiście, można z łatwością znaleźć informację, że „fotele składają się na płasko”, ale bez istotnych dla nas szczegółów. Czytaj dalej Konfiguracje wnętrza

Wejście Smoczycy

Nabyliśmy podwozie. Stały napęd na cztery koła, reduktor i niezaspokojone pragnienie 4.3 litrowej benzynowej v8 zyskały jej zasłużony przydomek Smoczycy.
120 litrów zbiorników (LPG i benzyna) paliwa daje nam zasięg (w trasie) prawie 800km, przy czym pierwsze 300 w trybie „ekonomicznym”. Czytaj dalej Wejście Smoczycy

Podwozie wybrane

Awaria codziennego samochodu zmusiła nas do lekkiej modyfikacji planów – nasz wycieczkowóz musi spełniać również rolę samochodu codziennego. To dość ogranicza wybór, ale jednocześnie podnosi budżet na zakup.

Wybór podwodzia

Obecnie jeździmy MB w124. Choć darzę ten samochód sporym sentymentem, to ma już swoje lata, a na adaptację do wycieczek nadaje się praktycznie wcale. Przede wszystkim absolutnie nie ma mowy o jakimkolwiek noclegu w samochodzie.
Przyszła więc pora na rozejrzenie się za nowym samochodem, a zarazem „podwoziem” dla naszego wycieczkowozu. Czytaj dalej Wybór podwodzia