Bagażnik ma też służyć do wożenia bagażu. Na pierwszy rzut oka wydaje się on malutki. To trochę mylne wrażenie, bo mimo, że nie jest wysoki (11cm) to jednak ma kawał powierzchni (165x95cm). Dzisiaj zabrałem się do dopakowania podstawowych rzeczy. Co więc weszło?
Bagażnik pod prądem
Podłączyłem w końcu bagażnik solarny do regulatora. Garść wyników:
- Strata na kablu 0.02V (z 20.48V na 20.46V napięcia jałowego).
- Ładowanie przy zachmurzeniu, panel na płasko: 2.7A
- Ładowanie przy szarówce (19:00) – 0.6A.
Dachowanie bagażnika
Bagażnik na reszcie wylądował na dachu.
Na wielkanoc lepimy zająca
Pogoda mnie uziemiła. Mam jeszcze do położenia jedną warstwę lakieru, ale przy temperaturach 0-8’C nie ma na to najmniejszej szansy. Za oknem śnieg. Pora lepić zajęcze jaja.
Lakier dupy nie urywa
Podkład wyszedł
To jest amelinium, tego nie pomalujesz
Szykowanie panelu do malowania. Z grubsza oczyszczone profile, odlepione naklejki, usunięty klej (benzyną ekstrakcyjną). Na koniec oklejenie szyby do malowania – i już zmierzch. Niestety, prace „po etacie” w garażu bez prądu zostawiają mi tylko dwie godziny okna czasowego. Lakierowania po zmroku nie podejmuję się.
Solarny bagażnik: koniec mechaniki
No i koniec mechanicznej zabawy z bagażnikiem. Gotowy, mocowany, otwiera się i zamyka.
Prawie skończony bagażnik
Dzisiaj było sporo dłubania z bagażnikiem. Niby drobiazgi, ale ważne – tu wzmocnienie, tam zamek, tu w końcu zaczep do sprężyny. Prawie skończone – brakło mi jednej śruby m8 żeby zacisnąć nitonakrętki.
Robienie bagażnika solarnego
Dzisiaj cały dzień montujemy bagażnik. Większość pracy już za nami.