Podłączyłem w końcu bagażnik solarny do regulatora. Garść wyników:
- Strata na kablu 0.02V (z 20.48V na 20.46V napięcia jałowego).
- Ładowanie przy zachmurzeniu, panel na płasko: 2.7A
- Ładowanie przy szarówce (19:00) – 0.6A.
Smoki żyją wszędzie, gdzie koła doniosą.
Podłączyłem w końcu bagażnik solarny do regulatora. Garść wyników:
Pogoda mnie uziemiła. Mam jeszcze do położenia jedną warstwę lakieru, ale przy temperaturach 0-8’C nie ma na to najmniejszej szansy. Za oknem śnieg. Pora lepić zajęcze jaja.
Dzisiaj cały dzień montujemy bagażnik. Większość pracy już za nami.
Wyszło trochę słońca, więc jest okacja sprawdzić, jak się solar spisuje. Praktycznie w cieniu i pod sporym kątem do słońca daje 0.51A przy 20.5V. Jak na te warunki to wartości oczekiwane, wygląda na sprawny.
Kupiłem w końcu pełnowymiarowy pane słoneczny: Sovello SV-X-210-fa1. 1650×951, 18.6kg, 12V/210W
W Solinie brakło nam zasięgu internetu 3G. Jako internetoholik postanowiłem więc zaopatrzyć się w sprzęt, który pozwoli na dostęp do sieci zawsze i wszędzie.
Założenia proste: tam gdzie się da używamy znalezionej i wzmocnionej sieci WiFi, tam gdzie nie korzystamy z sieci 3G.
Miała być prosta, przyjemna 15 minutowa robota, a zrobiła się z tego rzeźba na dwie godziny. Ale po kolei.
Od dłuższego czasu zastanawiałem się, skąd konkretnie biorą powietrze moje wentylatorki. Są zamocowane w miejscu fabrycznych wylotów powietrza, więc na logikę – wychodzą gdzieś poza kabinę. Ale gdzie konkretnie? I w jakim są stanie?
Dorzuciłem dzisiaj dodatkowe trzy gniazdka 12V (zapalniczkowe). W połączeniu z ładowarkami 12V USB pozwalają nam bezproblemowo naładować jednocześnie 2 telefony, tablet, a uniwersalna ładowarka obsługuje dodatkowe 2 urządzenie USB oraz baterie litowe w aparatach fotograficznych i kamerkach.
Na święta pod choinką znalazłem Arduino. Bardzo fajny sprzęt, służy mi teraz do przygotowania logiki sterowania ładowaniem akumulatora zabudowy. Brakuje mi jeszcze kilku czujników, więc na razie bawię się wyglądem interface.
Po długim grzebaniu w sieci znalazłem w końcu wiarygodne charakterystyki pracy akumulatorów kwasowo-ołowiowych. Załączam je do tego posta, bo wyszukać źródła było trudno i mam obawy, że materiał zniknie z sieci.