Uwielbiamy podróżować i zwiedzać. Niedawno pojawienie się nowego członka rodziny nieco ostudziły nasz zapał – z niemowlęciem raczej nie polecimy na wakacje.
Stąd pomysł, by tegoroczny budżet wczasowy przeznaczyć na dostosowanie samochodu do krajoznawczych wycieczek. Nie pierwsi wpadliśmy na taki pomysł, można gotowe rozwiązanie po prostu kupić: www.swissroombox.com. Cena jest jednak, jak na polskie warunki, zaporowa. Postanowiliśmy zatem zorganizować coś podobnego we własnym zakresie.
Planujemy dwu-trzydniowe podróże, co weekend, zatem wyposażenie można spokojnie ograniczyć do standardu „namiotowego”:
- Miejsce do spania 2+1.
- Zewnętrzny stolik i krzesła.
- Toaleta.
- Lodówka na żywność i napoje.
- Coś do podgrzania wody i zaparzenia kawy.
- Wszystko składane w kilka minut do trybu „podróżnego”.
- Wystarczające miejsce na bagaże.
- Możliwość szybkiego demontażu całego sprzętu.
Pomysł na zorganizowanie namiotu na kółkach zbiegł się z wymianą samochodu – znajdziecie tutaj oprócz pomysłów i planów wyposażania również rozważania nad wyborem odpowiedniego „podwozia” dla naszego namiotu.