Planowałem łączyć profile „na 45 stopni”. Dzisiaj dostałem sugestię, że „na zakładkę” będzie wytrzymalsze. Co sądzicie?
Bagażnik solarny – częsci
Nabyłem wszystkie części potrzebne do konstrukcji:
- Ceowniki aluminiowe 60x40x2.5 (2x2m, 2x1m)
- Profil L aluminiowy 40x40x2.5 (1x1m)
- Blacha aluminowa gładka 2000x1000x1, pocięta na wymiar
- Zawiasy, zaczepy burtowe i inne drobiazgi.
Jak na razie wydałem 290zł. Z panelem (350zł + 60zł przesyłki) na razie wykorzystałem 700zł z budżetu. W pozostałych 300 mają się zmieścić:
- Sprężyny gazowe z mocowaniem (ok. 50zł)
- Uszczelka (ok. 50zł)
- Lakierowanie (ok. 60zł)
Jak na razie jestem dobrej myśli.
Bagażnik solarny – projekt
Wykrystalizowała mi się kompletna konstrukcja bagażnika. Na początek pierwsza część – boks trzymający solara i owiewka. To minimum, żeby zamontować taki boks na samochodzie.
Trochę słońca i pomiar solara
Wyszło trochę słońca, więc jest okacja sprawdzić, jak się solar spisuje. Praktycznie w cieniu i pod sporym kątem do słońca daje 0.51A przy 20.5V. Jak na te warunki to wartości oczekiwane, wygląda na sprawny.
Przyjechał solar
Kupiłem w końcu pełnowymiarowy pane słoneczny: Sovello SV-X-210-fa1. 1650×951, 18.6kg, 12V/210W
Pomysł na solarny bagażnik
Narodził mi się pomysł na zbudowanie w miarę płaskiego, zabudowanego szczelnie bagażnika dachowego. Za wieko posłużyłby dość spory panel solarny (255W), które to ostatnio w dość ciekawych cenach są dostępne.
Turystyczne przeróbki Mitsubishi Pajero II Long.
Operacja: Internet
W Solinie brakło nam zasięgu internetu 3G. Jako internetoholik postanowiłem więc zaopatrzyć się w sprzęt, który pozwoli na dostęp do sieci zawsze i wszędzie.
Założenia proste: tam gdzie się da używamy znalezionej i wzmocnionej sieci WiFi, tam gdzie nie korzystamy z sieci 3G.
Tarnów i Solina
Długi weekend zapowiadał się wyjątkowo długi. Dysponujemy czasem od środy do niedzieli, pełnie 5 dni. Cóż z tego, skoro prognozy w okolicy, po czwartku, są wyjątkowo pesymistyczne? Ślęczymy więc nad mapą pogody i szukamy miejsca, gdzie na niebie będzie więcej niebiesko-złotego, a mniej dżdżu i burz. W rozsądnej odległości, którą wykreśliliśmy 400-kilometrowym kręgiem, jest Solina. Nad jeziorem i zaporą ma być słonecznie i ciepło, droga nie zajmie przesadnie długo. Zapada decyzja – jedziemy.
Jezioro Srebrne
Ten wpis dodaję z ciężkim sercem. Z tym wyjazdem wiążą się mocno mieszane uczucia. Z jednej strony – miejsce jest urocze i warte odwiedzenia. Z drugiej – podejście do turysty powoduje, że już raczej go nie odwiedzimy.