Narodził mi się pomysł na zbudowanie w miarę płaskiego, zabudowanego szczelnie bagażnika dachowego. Za wieko posłużyłby dość spory panel solarny (255W), które to ostatnio w dość ciekawych cenach są dostępne.
Kryteria projektu:
- Bagażnik musi się zmieścić z samochodem w garażu. Nie mam zamiaru co tydzień go ściągać i zakładać.
- Na bagażniku ma być panel słoneczny, im większy, tym lepiej.
- W bagażniku ma się zmieścić nasz przedsionek (quechua base 2″) – koło wymiarach 90x10cm, stołki turystyczne i stolik.
- Budżet na całą konstrukcję ma się zamknąć w 1000zł.
Sama konstrukcja oparta by była na dwóch skręconych ze sobą ceownikach aluminiowych. Dlaczego dwóch? Bo górny będzie opierał się na poprzeczkach, pozwalając dolnemu opuścić się 1-2cm nad dach. Muszę tylko wymierzyć, żeby można było normalnie dach otworzyć.
O zamontowaniu solara na bagażniku dachowym myślałem od dawna, jednak w formie solara elastycznego. Wpadłem jednak na pomysł – skoro solar sztywny jest dość solidny, dlaczego nie zrobić z niego po prostu wieka?
Podnoszenie tego wieka oparło by się na sprężynach gazowych – akurat zostały mi po wymianie bagażnikowych.
Opuszczenie nad dach pozwoli smoczycy zmieścić się w 2 metrach, pozwalając spokojnie wjechać do garażu i inne niższe miejsca bez demontażu bagażnika. To dość istotne, bo montaż i ściąganie co tydzień klasycznego bagażnika byłby upierdliwy.
Oczywiście do tego bagażnika doszłaby z przodu owiewka. Nie mam też pomysłu, z czego zrobić podłogę.
Dyskusja nad pomysłami do tego projektu prowadzona jest na forum camperteam.pl
Przyjechał panel. Kupiłem jednak 210W/12V – jest trochę lżejszy.